Cielesna powłoka człowieka i pozostała część dostrzegalnej Materii stanowią identyczną konstrukcję. Pomimo że fizyczność wyobraża się jako nieożywioną, bierze udział w inteligentnym, zbiorowym procesie zmysłowego istnienia. Manifestacja pozornie zimnej materialnej sfery, odbiega od powszechnie przyjętego naukowego jej badania oraz jest istotnym czynnikiem toczącej się opowieści życia. Z niej początek biorą wszelkie żywe organizmy, które wraz z zasilającym je Ciałem tworzą symbiotyczną całość. Osadzona w przestrzeni Boskiego umysłu, kieruje rzeczywistością, docierając Świadomością do najdalszego punktu mentalnego odniesienia.
Substancjalna Natura konstruuje się z siatki mentalnych połączeń, które idą za myślowymi tworami, materializującymi się w zbiorowej mapie interpretacji rzeczywistości. Uczuciowe łączenia zawsze docierają do najważniejszego rdzenia, odpowiadającego za koncentrację i zapis ogólnego obrazu, podług którego w sposób ciągły drobne ciała skupiające myśli, wpływają na Materię, która jest Matką całościowej bazy kreatywnego istnienia. Ciągła współpraca jest dynamiczną wymianą dwóch przeciwnych sobie biegunów jednej energetycznej wiązki, będącej składnikiem fizycznego centrum inteligentnego dyskursu, prowadzonego w ogromie ideowych wątków, jakie są częścią umysłowego środowiska.
Wartość przestrzeni jest nie do przecenienia. Gwiezdny pył, jak cielista substancja spaja atomową strukturę, na której całość się opiera, rozwijając prawdziwie w organiczno-myślową maszynerię. Jest to niczym niezakłócone, czyste istnienie i najgłębsza podstawa egzystencjalnych procesów oraz ogromnej Energii zasilającej Materię nieożywioną i znajdujące się w niej obiekty żywej przyrody. Energetyczny obszar stanowi także ogromną Siłę dla Ducha, która potwierdza sens tworzenia, jaki nieprzerwanie odbywa się w obustronnej fizyczno-duchowej symbiozie, a także nadaje kreacji odczucie przynależności do pełnego dzieła Stwórcy.
Biologiczno-energetyczna substancja stanowi doskonały przykład współdziałania fizycznej i subtelnej części przejawianej rzeczywistości. Kreator potrzebuje poddającego się kreatywnemu działaniu surowca, z jakiego inteligentna Energia może zaczerpnąć swój początek, i formuje bryłę na zapamiętany wewnątrz siebie obraz. Materialny twór, jaki spaja w całość cielista Soma, jest świadkiem stałego dyskursu, odbywającego się się pomiędzy poczuciem życia a jego korzeniami, oddając kształt rzeczywistego dzieła Stwórcy.
Ciało człowieka łączy się z otoczeniem na wielu poziomach egzystencji. Umysł i pojawiające się w nim myśli posiadają ekspansywny charakter dla odbieranej rzeczywistości. Informacyjno-uczuciowe ładunki nie tylko warunkują codzienne życie, lecz i stanowią bazę wszechistnienia, konstruują energetyczną sieć, w jakiej przestrzeń się znajduje. Odkrycie tego miejsca może być ogromnym krokiem naprzód, unikalną sposobnością poszerzenia ogólnej wiedzy i mentalnego poznania indywidualnej jaźni.
Do bloga www.sebastianskowronski.com dokupiłem nową domenę, która w swym adresie posiada moje imię i nazwisko. Od tego momentu, wpisując w przeglądarkę www.sebastianskowronski.pl pod dodatkowym, imiennym adresem można będzie połączyć się z internetową stroną, ukazującą blogowo-wizualną twórczość. Takie posunięcie powinno wydatnie wpłynąć na odnajdywanie twórczego miejsca w Internecie, w którym można zapoznać się nie tylko z autorskimi grafikami czy rysunkami, lecz także i z tekstami, opisującymi wizualne kompozycje Sebastiana Skowrońskiego.
Odejść jest dobrze.
To właśnie chcę powiedzieć patrząc na Ciebie oczami pełnymi miłości bez brzegu, które krwawią łzami od cierni zamiast rzęs.
Odejść będzie łatwiej.
Poznam zapach Ziemi, przytulą mnie korzenie, splotą się z moimi udami z radością, że nie tam a tu z nimi już na zawsze w zwarciu trwać będę
i
pieszcząc mnie wyszumią – odejść.
Umrzeć będzie łatwiej.
Autor tekstu: Agnieszka Kozikowska
Emocje oraz odśrodkowe uczucia są uwięzione w somie, która odnosi się do konstrukcji, stanowiącej realny dom dla Ducha, bazy dla dalszych działań we wszechogarniającej złożoności, osadzonej mentalnie w materialnym świecie. Ciało jest nieprzyjazne, ogranicza myśli i kierunki ich wyrażania, zatrzymuje fizyczną ekspresję. Nienaturalny poziom ludzkiej egzystencji można zamienić na intensywne odczuwanie bogatej przestrzeni, świadomy stan bycia, nakreślony dla myślowo-energetycznej idei, łączącej istnienie w jedność. Niezbędna do tego jest wiedza oraz ciągłe doświadczanie Boskiego organizmu, będącego aktem największej kreacji Stwórcy.
Soma jest zasadniczą częścią fizycznego istnienia. Stanowi podporę, bezpieczną bazę, dom w którym znajduje się nie tylko Świadomość oblicza, lecz także i kierujący działaniem człowieka Duch. On czuje, myśli, pragnie, więc jak ma się w ciele wyrażać, skoro ono jest podzielone na wiele fragmentów? W dużej części odrzucane, uniemożliwia właściwą życiową realizację osoby, o czym świadczą liczne tzw. choroby psychosomatyczne, wynikające z wewnętrznej walki pomiędzy poszczególnymi składnikami psyche, które nie wiedzą o sobie nawzajem, iż w istocie są tym samym. Fragmentaryczność ciała uniemożliwia odśrodkową integrację, potrzebną do zauważania emocji i uczuć, płynących przez rdzeń unikalnej istoty. Aby połączenie odnowić, cielista substancja winna wypełnić obszar od najgłębszych komórek organizmu po jego krańce, aż na zewnątrz materialnej przestrzeni.
W trudnym otoczeniu matrixowego opowiadania, jest nieskończenie ogromna ilość sytuacji bezpośredniego zagrożenia, tak duchowego jak i fizycznego, że agresja wydaje się być w takim przypadku adekwatną reakcją zagrożonej osoby na nieprzyjazność cielesnego organizmu i łączącym się z nim konstrukcji nazwanej Ego. Pojawiająca się w krytycznych momentach wewnętrzna Bestia, stanowi pierwotny ruch czy działanie obronne ludzkiej psychiki, idealnie zaprojektowanej nie tylko dla zapewnienia realnego bezpieczeństwa, ale także do właściwej obrony granic poczucia zdrowego ja. Jednakże cenna naturalna zdolność zostaje zatracana w toku dziecięcego badania rzeczywistości, oznaczającego nierzadko traumatyczne doświadczanie nieżywych mentalnie jednostek, w którym hamowany rozwój osobowości oznacza emocjonalno-uczuciowe kalectwo w dorosłym życiu, ograniczające bądź całkowicie wykluczające jego przeżywanie, związane z zatraceniem świadomości prawdziwego ja. Nastęþuje wówczas bierne odtwarzanie fałszywej egzystencji, niezgodnej z zapisanym indywidualnym przeznaczeniem oraz odśrodkowe przyzwolenie na brak jego twórczej realizacji.
Rzeczywistość składa się na wielowymiarową egzystencję, której centrum stanowi podzielona ludzka soma. Rozbita na większą ilość składowych, nie jest w stanie funkcjonować optymalnie, w stosunku do jej możliwości. Ponadto ciało jest stale osłabiane przez wewnętrznie ograniczające konflikty, odbierane w pierwszym rzędzie w umyśle a posiadające swoje źródło w jaźni, która nie będąc w stanie scalić się w jednogłośny organizm, nie daje twardego gruntu oraz poczucia bezpieczeństwa dla działań Ducha. Człowiek targany emocjami, więc nie dostrzegający poruszeń w fizycznym organizmie, nie potrafi spełniać duchowych pragnień, do czego istota ludzka jest w naturalny sposób stworzona.
Gruntem dla ludzkiej jednostki jest jaźń, która stanowi o jej istnieniu. Duchowe centrum jest rozciągnięte na dwa obszary bycia, dołu odpowiadającego Materii oraz góry, w której psyche jest dominująca. W istocie te dwie przestrzenie się przenikają, bo tak jak Materia może mieć wpływ na myślenie, tak stan psychiki z łatwością odczytać można z oglądu rzeczywistości na planie materialnym. Liczne procesy energetyczne przebiegają w obu miejscach, które wraz z Duchem i myślami pojawiają się w sferze materialnej czy fizyczne odczucia odnajdują w drugiej warstwie ciągłego mentalnego dyskursu, odbywającego się w umysłowym fragmencie domu człowieka.
Biorę udział w ekspozycji Czwartego Niezależnego Salonu Łódzkich Młodych Twórców z 4 pracami rysunkowymi z cyklu Dwa światy, powstającego od 2013 roku do chwili obecnej.
wernisaż wystawy – PIĄTEK, 4 sierpnia 2017 r., godz. 18.00, Galeria ASP, Łódź, ul. Piotrkowska 68, 4-26 sierpnia 2017 r.
Wystawa pod patronatem Pani Prezydent Miasta Łodzi Hanny Zdanowskiej
i Rektora Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego Profesor Jolanty Rudzkiej – Habisiak
Czwarty Niezależny Salon Łódzkich Młodych Twórców prezentujemy już po raz drugi, dzięki przychylności władz Akademii Sztuk Pięknych, w Galerii ASP mieszczącej się przy ul. Piotrkowskiej, głównym trakcie naszego miasta. Drugą odsłonę organizujemy we współpracy z Muzeum Miasta Łodzi. Na wystawach, w sierpniu (w galerii ASP) i późną jesienią (18 października-31 grudnia), pokażemy łącznie ponad 200 prac z zakresu malarstwa, rysunku, grafiki, fotografii, rzeźby, asamblażu i sztuki video.
Stowarzyszenie ELart powołane w celu promowania twórczości łódzkiego środowiska plastyków młodego pokolenia wraz z Akademią Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego zapraszają na wernisaż wystawy Czwartego Niezależnego Salonu Łódzkich Młodych Twórców do Galerii ASP przy ul. Piotrkowskiej 68, w dniu 4 sierpnia o godz.18:00.
Ideą Salonu jest prezentowanie sztuki zarówno dowolnej tematyczna, jak i w zakresie stosowanej techniki, dlatego obrazy prezentują nurty realistyczny, surrealistyczny, ale też abstrakcyjny, część zaś nawiązuje do tradycji łódzkiego konstruktywizmu. Ze względu na dużą ilość zgłoszonych prac, te które zobaczymy na Salonie zostały wybrane przez jury złożone z przedstawiciela uczelni, Stowarzyszenia i łódzkich kolekcjonerów. Salon jest objęty patronatami prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej i rektor ASP Jolanty Rudzkiej-Habisiak.
Rzeczywiste istnienie człowieka wiąże się z przyjęciem części świadomości powszechnie akceptowanej, ale i także tej potępianej przez ogół zmanipulowanego społeczeństwa. Lęki oraz negatywne przekonania odnoszące się do Ciała oraz otaczającej Rzeczywistości, wynikają z niewiedzy oraz umysłowej niechęci do kreatywnych przekształceń w duchowej przestrzeni. Zwiedzone jednostki wierzą, iż to jest bezpieczniejsze dla ich poczucia ja, ponieważ nie zdają sobie sprawy z iluzoryczności swoich przekonań, jakie w istocie tworzą skupisko wewnętrznych kłamstw, utrzymujące ich w biernej wegetacji. Opuszczenie tworu komfortu osadzonego w umyśle, oznaczałoby ogromne światopoglądowe zmiany a na początek wymagałoby stanięcia twarzą w twarz z prawdziwym sobą i zgody na uwolnienie mentalnej bestii. Na zmianę podejścia wielu nie jest gotowych, do jakiej niezbędna jest wola, myślenie i odwaga do działania, z których to cech człowieczeństwo zostało w przeważającym stopniu ograbione.