Piotr Pasiewicz, łódzki artysta, działający w zakresie grafiki warsztatowej, malarstwa, rysunku, performance czy krótkich form filmowych, poprosił mnie o filmową rejestrację jego najnowszego projektu performance „The tree spirit”. Film powstał 01.05.2016 roku.
Poza materiałem filmowym, zrobiłem także zdjęcia, dokumentujące twórcze działania Pasiewicza.
W edycji Light Move Festiwal 2015, oświetlenie EC-1 Łódź było czymś nowym, dlatego to tam chętnie wybrałem się z aparatem. Zdjęcia naturalnie robione ze statywu, ISO 400. Czytaj dalej →
Kolejne fotografie, te akurat archiwalne z wyjazdów wakacyjnych. Niektóre z nich są zrobione aparatem małoobrazkowym Lomo lc-a. Można dopatrzeć się, że mają trochę zbyt duże ziarno i niewłaściwą tonalność, ale to nie dlatego, że coś źle zrobiłem. Popsuł je zakład wywołujący filmy fotograficzne. Już wtedy bowiem, fotografia oparta na materiale światłoczułym mocno wychodziła z użycia i delikatnie mówiąc, w jednym z firmowych punktów (nie byle jakim) z którego usług korzystałem, odczynniki chemiczne nie były pierwszej świeżości. Moją winą zaś może być to, że swoje filmy Fuji powierzyłem wówczas w tym miejscu, miast zanieść je do niezależnego, profesjonalnego usługodawcy. W poście prezentuję zdjęcia z 2010 roku, z Zakopanego i Smokowca (po stronie słowackiej). Czytaj dalej →
Kolejny wpis dotyczący fotografii. Tym razem umieszczam fotki, wykonane aparatem cyfrowym. Ulice, miejsca z polskich miast (wyjątkiem jest czeski Cieszyn). Są to zdjęcia, zanotowane między 2013 a 2014 rokiem.
A notowałem to, co mnie zainteresowało. Człowieka na tle pejzażu miejskiego, wystawę sklepową, oficynę sklepu, jadącego rowerzystę czy młodych ludzi, wchodzących do kina. A moją intencją było uchwycenie – interesującego wizualnie – obrazu fotograficznego. Czytaj dalej →
Dziś trochę powracam do fotografii klasycznej. Wstawiam na blogu sebastianskowronski.com zdjęcia w tak zwanym nurcie fotografii ulicznej. Fotki „pstryknięte” aparatem LOMO małoobrazkowym. Ba, jedno ze zdjęć, to kwadratowe, jest zrobione aparatem średnioformatowym 6×6. Na czarno-białym filmie światłoczułym. Jak dziś mało osób pamięta, że kiedyś tak się robiło zdjęcia. A do tego, te jeszcze sam wywoływałem. Najpierw film, potem odbitki naświetlałem w domowej ciemni. Było z tym dużo pracy, ale z pewnością warto było. Czytaj dalej →
Miasto Bytów w województwie pomorskim. Urzekło mnie. Takie małe, niepozorne… Przepiękne śródmieście miasta. Gotycki zamek krzyżacki, następnie książąt pomorskich z XIV-XV wieku; a na zamku m.in. Muzeum Zachodniokaszubskie z wystawą etnograficzną czy wystawami artystyczno-historycznymi. Cerkiew Świętego Jerzego w Bytowie.
Myślę że warto odwiedzić to miejsce, zresztą pewnie kiedyś tam znów zawitam.
W dniach 21-23 marca 2013 obecny byłem na targach Foto-Video w Łodzi.
Na targach, jak co roku odwiedzić można było stoiska marek fotograficznych, hanlowców czy mediów, powiązanych z tematyką fotograficzną. Wielu tym espozycjom towarzyszyły warsztaty, na których prezentowano sprzęt fotograficzny. Naturalnie, nie mogło przy tych wydarzeniach zabraknąć pięknych modelek.
Także i w czasie tegorocznych targów fotograficznych w Łodzi, obejrzeć można było również sprzęt związany z fotografią, jak drukarki czy roboty sterujące aparatem fotograficznym. Obecne były także stoiska, przedstawiające sprzęt cyfrowy i oprogramowanie, wyświetlacze, tablety. Także firmy specjalizujące się w tworzeniu odbitek cyfrowych, książek fotograficznych itp. Ogólnie wiele rzeczy towarzyszących fotografii, które od lat wpisały się w specyfikę wystawienniczą. Jeden ze zwiedzających stwierdził nawet, że tego jest więcej, niż samego sprzętu fotograficznego:)
Ciekawą ofertę zaprezentowano od marki Kaiser; statywy reprodukcyjne i sprzęt oświetleniowy do fotografii zarówno cyfrowej, jak i analogowej. Z takim zestawem można przykładowo duplikować czy digitalizować slajdy i negatywy (rozmiaru od 24×36 do 60×60 mm).
Zaproponowano mi wzięcie udziału, jako statysta, w zdjęciach do serialu „Komisarz Alex”. Właściwie, czemu nie? Lubię nowe doświadczenia. Zaraz też pomyślałem o małym reportażu fotograficznym z planu zdjęciowego, który następnie mógłbym umieścić na blogu. Kiedy kobieta zajmująca się wyszukiwaniem osób zainteresowanych statystowaniem w Aleksie zadzwoniła do mnie, powiedziałem jej o swoich planach. Otrzymałem zgodę na niekomercyjną publikację fotek z z pracy ekipy serialu, lecz po wyemitowaniu odcinka, którego dane zdjęcia dotyczą.
Sądzę że przygodę tę będę długo pamiętał. Warty przytoczenia jest choćby przypadek „wpadnięcia” na mnie psa Alexa (w rzeczywistości, w tej scenie był to Wafel), w trakcie pościgu za filmowym przestępcą. Fajnym doświadczeniem dla mnie była między innymi również scena, rozgrywająca się na ruchomych schodach Manufaktury. Mijałem się na nich, jako klient centrum handlowego, z Jakubem Wesołowskim, ścigającym pewnego mężczyznę w filmowej rzeczywistości.
Trzy dni, które spędziłem na planie filmowym „Komisarza Alexa”, były dla mnie bardzo pracowite. Poza samym statystowaniem bowiem, zajmowałem się również fotografowaniem. Dążyłem do uwiecznienia działań ekipy, wykonywanych bezpośrednio na planie filmu. Muszę stwierdzić, iż było to dosyć trudne, gdyż musiałem dbać o to, aby nie wejść w drogę operatorom filmowym. Na zdjęciach umieściłem także dalsze otoczenie, również mające przecież wydatny wpływ na powstawanie obrazu filmowego. Starałem się również pokazać, jak poczynania filmowców zmieniają chwilowo obraz łódzkich wizytówek miasta, jak ulica Piotrkowska czy „Manufaktura”.
W pewien upalny, sierpniowy dzień 2012 roku, miałem sposobność znaleźć się wczesnym rankiem w „Manufakturze”, jeszcze przed jej oficjalnym otwarciem. Miało to związek ze zdjęciami filmowymi do serialu „Komisarz Alex”, które często wykonuje się właśnie w tym miejscu Łodzi.
Dzień wcześniej otrzymałem telefon z propozycją uczestnictwa jako statysta w tym serialu. Mieliśmy stawić się na miejscu o 6.30 rano, tak więc następnego dnia, około godziny 6-ej już jechałem do Centrum Handlowego „Manufaktura”. Kiedy wszedłem do środka razem z ekipą filmową oraz innymi statystami, pomyślałem że oto jest doskonała okazja do wykonania kilku zdjęć obiektu, który na codzień wypełniony jest ogromną liczbą ludzi. Była wówczas idealna pogoda na pracę z aparatem we wnętrzu, bez dodatkowego źródła światła. Albowiem zadaszenie budynku jest zaopatrzone w liczne okna a tamtemu dniu towarzyszyło bezchmurne niebo, co pozwalało na wlewanie się szczególnie dużej ilości światła. Dzięki temu możliwe było fotografowanie bez statywu, z użyciem niskiej czułości naświetlania ISO.
Na wykonywanych fotografiach, starałem się uzyskać różnego rodzaju światło. Jednak ogólnie podoba mi się subtelniejsze oświetlenie, odsłaniające jedynie w jakimś stopniu otoczenie.
Niestety, wezwano nas statystów na plan zdjęciowy, co przeszkodziło w zrobieniu większej liczby ujęć fotograficznych. Serdecznie Was pozdrawiam.
W dniach 19 – 21 października 2012 roku, w Łodzi, w rejonie ulic Piotrkowskiej i Moniuszki oraz w przylegających do niej pasażach Schillera i Rubinsteina, odbył się Light Move Festival.
Oglądających przyciągnęły nie tylko barwne iluminacje łódzkich zabytków, lecz także niezwykłe projekcje świetlne, performance, mapping 3D oraz inne pokazy świetlne. Należy wymienić chociażby widosko świetlno-muzyczne japońskiego twórcy Atsuhiro Ito, występ Michała Urbaniaka na tle oświetlonej kamienicy „Pod Gutenbergiem” (ul. Piotrkowska 86) czy dynamiczne pokazy w technologii mapping 3D, na ulicy Moniuszki i w pasażu Rubinsteina.
Zachwyciła mnie niecodzienna odsłona kamienic w zabytkowym centrum Łodzi, które w ten sposób mocno zyskało na urodzie. Kolorowe budynki, które zobaczyłem na ulicy Piotrkowskiej już w czwartek (18 październik 2012), czyli na dzień przed oficjalnym rozpoczęciem imprezy, zainspirowały mnie do fotograficznego zanotowania, tego zupełnie innego obrazu ulicy Piotrkowskiej w Łodzi.
W zdjęciach przede wszystkim skupiłem się na ukazaniu łódzkiej architektury, lecz także na zatrzymaniu atmosfery tamtych wydarzeń. Więcej informacji o festiwalu, możecie poczytać na stronie http://lightmovefestival.pl/
Do naświetlania zdjęć wykorzystałem wyłącznie tzw. światło zastane. Naturalnie, używałem statywu, bowiem czasy migawki, osiągały wartości, nawet rzędu kilkunastu sekund. Serdecznie Was zapraszam do obejrzenia moich fotograficznych prac z Light Move Festiwal w Łodzi – 2012.