Fotografowanie jest moim początkiem. Pierwsze doświadczenia wyniosłem z całkowicie mechanicznie działającego aparatu. Potem zdjęcia z kliszy przenosiłem do komputera. Zainteresowałem się rysowaniem z użyciem grafitu, węgla, pasteli. Moją pasją stała się grafika warsztatowa, malarstwo. Następnie wróciłem do fotografii, do jej korzeni i klasycznych czarno-białych obrazów, z własnej ciemni fotograficznej. Powracałem znów do rysunku, odnajdując możliwości tuszu w różnych postaciach. W końcu fotograficzną kamerę uczyniłem rodzajem notatnika rzeczywistości i szkicownika pomysłów. Natomiast bezpośrednią kreskę, uzyskiwaną z piórka z tuszem, z dłuta do drzeworytu czy z konturu malowanego pędzlem, wykorzystuję w twórczej kreacji.
Moja twórczość jest dla mnie piękną sposobnością do odkrywania siebie, rozwijania i pogłębiania relacji z własnym rdzeniem istnienia i całym światem. To wydobywanie na światło dzienne tego, co jest wewnątrz mojej podświadomości i ciała. Dzięki działaniom kreatywnym, uzdrawiam się wewnętrznie. Wzrasta moja świadomość i coraz to lepiej się czuję. Czas zapełniania podłoża, jak papier, matryca, płótno, deska, traktuję jako zapis tego co mam w umyśle w chwili pracy. Sztukę tworzoną przeze mnie w ten sposób, przyjmuję jako prawdziwą, unikatową. Twórcze działanie w oparciu o rozpoznawalną, własną myśl, napędza moje ciało do pracy, i to jest ciągłe stawanie do siebie w głębokiej ciszy.