W numerze XXVI „Dwóch światów” pojawia się dodatkowo grafika. Rysunkową szarością połączoną z graficzną czernią chciałem mocniej ukazać w kompozycji przeciwieństwa, dwa przeciwległe bieguny a zasadniczo istnienie tego ciemniejszego. Obecność nie tylko światła, ale i również ciemności. Takie przedstawienie graficzno-rysunkowe jest przyznaniem się przed samym sobą, że cienie istnieją, „wypływają” kiedy dobijam się do Nieświadomości. Jak je odbieram, to już zależy od moich zdolności do ich zaakceptowania.
Możesz również polubić
Rozpocząłem nowy cykl prac The Energy recording, w którym stosuję technikę graficzną linorytu. Każde wykonanie z zestawu, nazwać można miniaturą graficzną, jako […]
„Dwa światy XVI” to następny, zupełnie inny już rysunek z całego cyklu prac. Odmienne rozwiązania formalne; znacznie większa prostota, kilka czworoboków, w […]
Cielesna substancja, nieprzerwanie wydobywa się z centrum jednostki i wraca do przejawionej historii ludzkiego życia. Odczucia i myśli pojawiające się w wewnętrznym […]
„Dwa światy VI” to praca bardzo charakterystyczna, jeśli chodzi o formę. Świat duchowy przedstawiłem bardzo subtelnie, za pomocą ultra drobnych kwadracików, które […]