Jakoś tak wycinając miniatury graficzne, oczywiście w technice drzeworytu:), naszło mnie aby zanotować pewne etapy pracy.Tak w ogóle, to zawsze podobają mi się takie surowe matryce graficzne. Ich powolne dostosowywane do danej koncepcji (chociaż nierzadko zmienianej w większym lub mniejszym stopniu w procesie tworzenia grafiki) jest nader interesujące.
W kolejnych ujęciach fotograficznych, podejrzeć można, jak najpierw projektuję/rysuję to co ma być drukowane. Tak więc dalej wycinam białe fragmenty. Robię to przede wszystkim cienkim nożykiem japońskim, szczególnie w przypadku małych matryc. Po usunięciu nadmiaru płaszczyzn drukujących, wyrównałem formę drukarską papierem ściernym, co przy okazji spowodowało, w znaczym stopniu usunięcie warstwy ołówka na materiale drewna.
Nie muszę chyba wyjaśniać, że najciekawszy jest moment druku grafiki. Wówczas dopiero, widzę całkowicie efekt mojej żmudnej pracy. Ogólnie, wolę nie zmieniać już uzyskanego obrazka, wychodząc z założenia iż jest to przecież proces twórczy i jego efekt (w moim odczuciu) warto akceptować. Jednak dość często zachodzi konieczność poprawek, dla otrzymania np. właściwej faktury. Poprawki miewają także charakter czysto techniczny. Na stronie http://drzeworyt.com/gal_drzeworyt_miniatura_2.html można obejrzeć odbitki z tych matryc